Pałac Czosnowskich zlokalizowany jest w miejscowości Opypy nieopodal Warszawy. To tu toczy się poniższa historia uwieczniona na poniższych zdjęciach ślubnych. Pałac został wybudowany w 1900 roku. Urządzony we włoskim stylu oraz nowoczesnym niezwykłym wnętrzu i klimacie. Znajduje się w centrum wielkiego parku w którym można spotkać między innymi lamy 😉 To wspaniałe miejsce na ślub plenerowy w okolicach Warszawy, który może się odbyć zarówno na zewnątrz jak i we wnętrzach pałacu – jak miało to miejsce w przypadku Aleksandry i Wojciecha. Pałacowa kuchnia natomiast zachwyci najbardziej wybredne gusta. W szczególności polecam makaron z owocami morza 🙂
Ola i Wojtek, para zakochanych, która przeszła przez niełatwe covidowe perypetie, postanowiła odłożyć swoje wymarzone wesele na jesień zeszłego roku. Mimo trudności i ograniczeń związanych z pandemią, zdecydowali się na zawarcie związku małżeńskiego we wnętrzach urokliwego pałacu. Pogoda tego dnia była niczym znak, że los jest im teraz łaskawy.
W dniu ślubu Ola i Wojtek zaczęli swoją przygodę w jednym z przestronnych apartamentów pałacu. To tam odbywały się przygotowania do ceremonii. Czas płynął zgodnie z planem, a atmosfera była szampańska. Wszystko, od makijażu, ubierania się po powolne zbieranie się gości, odbywało się w radosnym nastroju. Chociaż zmagali się z pewnymi ograniczeniami wynikającymi z panującej sytuacji, to żaden detal nie umknął uwadze Młodych. Każda chwila była wyjątkowa, a uściski i uśmiechy wypełniały przestrzeń, przynosząc radość w dniu, który miał być pełen miłości i uroczystości.
Wesele, choć w ograniczonym gronie, okazało się doskonałą okazją do spotkania się najbliższych. Pałac Czosnowskich, wyjątkowa lokalizacja wybrana przez Olę i Wojtka, stworzył idealne tło dla tego wyjątkowego wydarzenia. Charakterystyczna architektura pałacu i otaczający go park stanowiły malownicze miejsce do robienia zdjęć, które odzwierciedlały piękno chwili i zakochane spojrzenia Młodej Pary. Wesele w Pałac Czosnowskich
… Wyobraźcie sobie reakcje wszystkich, gdy nagle zabrakło prądu. Taki lokalny black down w okolicy. I niby nic w tym wielkiego, gdyby nie fakt, że trwał on z przerwami 2 godziny! Oczywiście nie była to wina obiektu. Brak muzyki, ciemno, zimno… bo przecież to była jesienna noc. Trzeba sobie jakoś radzić. Przecież ten dzień się nie powtórzy. Jak? Zapraszam Cię do obejrzenia tejże historii. Wesele w Pałac Czosnowskich
Jeśli spodobały Ci się moje zdjęcia i chcesz zobaczyć więcej ślubnych historii mojego autorstwa, to zapraszam Cię na blog fotografa ślubnego oraz koniecznie sprawdź historie par. Znajdziesz tam wiele ciekawych ślubów, które być może zainspirują Cię lub upewnią co do wyboru fotografa ślubnego 🙂 Już wkrótce kolejne wpisy.