HISTORIE PAR Karolina i Maksymilian | Wesele w Folwark Łochów
Wesele w Folwark Łochów – czas, start!
Wesele w Folwark Łochów, końcówka sierpnia 2021 roku. Godzina 14:00, a w hotelu przygotowania trwały już w najlepsze. Poprawki makijażu, zakładanie biżuterii i piękna, długa suknia – tak można było określić zewnętrze Karoliny, natomiast jej wnętrze było wymalowane na jej twarzy. Uśmiech, szczerość i serdeczność. Maksymilian za to w aurze spokoju przygotowywał się na ten ważny dzień. Ważny nie tylko dla niego i dla niej. Obie ich rodziny w popłochu krzątały się po pomieszczeniach tak, aby jednocześnie pomagać, ale dać też młodym trochę przestrzeni. Jeszcze chwila i narzeczeni nareszcie się zobaczyli… W pięknych i dopasowanych do siebie strojach Karolina i Maksymilian ruszyli do świątyni w Miedznie…
Powiedzmy sobie szczerze… ja Tak a Ty ?
Dwadzieścia wyjątkowych dla nich osób towarzyszyło im przy składaniu przysięgi. Młodzi patrzyli na siebie z taką miłością i wdzięcznością, której pozazdrościłaby niejedna para… i niejeden fotograf 😉 Z uwagą słuchali kapłana, który udzielił im błogosławieństwa i połączył węzłem małżeńskim. Przed kościołem na świeżo upieczonych małżonków czekały duże ilości confetti i szczere uśmiechy gości. Przyszła chwila na gratulacje, wręczanie prezentów oraz łzy wzruszenia. Gdy każdy uścisnął się z nowożeńcami przyszedł czas na zabawę, ale w jakim miejscu!
Time to have some fun 🙂
Folwark Łochów, mieszczący się na północny-wschód od Warszawy od razu przykuł moją uwagę. Mnóstwo zieleni, spokój, niemalże sielanka. Ta aura idealnie pasowała do zakochanych. Przeszklona sala taneczna dawała mnóstwo ciepłego światła, które idealnie komponowało się z naturą, zaglądającą przez okna. Tradycyjne łamanie się chlebem i solą oraz dynamiczne tańce rozpoczęły zabawę. Wspólne krojenie tortu również nie mogło umknąć mojej uwadze. Para młoda, jak i zaproszeni bliscy bawili się świetnie, nawet, gdy zaszło już słońce.Wtedy porwałem Karolinę i Maksa na klimatyczne kadry wśród drewnianych zabudowań, tak charakterystycznych dla Folwarku. Dla fotografa – para wymarzona. Oni nie musieli pozować, oni po prostu to czuli. Chemia, którą zbudowali podczas tej sesji pozytywnie mnie zaskoczyła. Dzięki temu zdjęcia robiły się w mgnieniu oka. Młodzi wykorzystali okazję i zaprosili do pamiątkowych fotografii swoich gości. Szczere uśmiechy i rodzinna atmosfera sprzyjały tworzeniu kolejnych kadrów. Można by rzec – czas wtedy zwolnił. Po dłużej chwili wszyscy wrócili do szampańskiej zabawy, która trwała do białego rana…Kochani
Nowożeńcy, jak również ich bliscy dali się poznać jako pełni ciepła, uczucia i wzajemnej miłości ludzie. Chciałbym jeszcze raz z całego serca podziękować Wam za to, że mogłem być z Wami w tym wyjątkowym dniu. Każdemu fotografowi życzę takich właśnie par, bo to one pozwalają nam na spełnianie się w swoim zawodzie. Fotografując uczucia, ulotne i spontaniczne chwile wypełniamy swoją misję.
